Wolny offtop [+18] We making our porn.

iskrzak

Jak coś wymyślisz to daj znać. Spróbuje ci ustawić.

jakastam

Hejo *macha łapką* Złapałam na chwilę połączenie ze światem. So... Hello Smile

Dziaga

Witaj jakastam, jak się spało?

jakastam

Dobrze. Ale Agusss mnie obudziła Smile

Atris

Helloł everyone Very Happy

Ależ tu dzisiaj pustawo Very Happy

Lady Makbeth

No właśnie, nikomu się nie chce z wyra wychodzić? Ja jestem na nogach już od 5 rano Very Happy

Atris

Ja od 7.20 Very Happy

Jak można tak wcześnie wstawać?

Lady Makbeth

Wiesz, ja pracuję od poniedziałku do soboty, także jedynie w niedzielę mam szansę jako tako się wyspać, chociaż i tak zwykle wstaję koło 9.

Atris

Ja najwcześniej wstaję, gdy mogę się wyspać Laughing

Muszę powiedzieć, że ta recenzja nico chamska jest

Lady Makbeth

Nie chamska tylko obiektywna. Bo można patrzeć oczami zapalonego fana, a można przełknąć dumę i spojrzeć oczami znawcy kina Wink

Dziaga

Niby tak... Zresztą każdy ma inny gust i inne odczucia po obejrzeniu filmu. Jeszcze zależy od humoru jaki miał akurat ten znawca kina, pewnie wyżył się w recenzji po nie udanym dniu Very Happy

Lady Makbeth

Wątpię. Bo wtedy znaczyłoby to, że inny recenzent miał jeszcze gorszy dzień Laughing

Prawdę powiedziawszy ta recenzja była dotąd najłagodniejsza Wink

Pozostaje mi czekać na lutowy numer 'Filmu', tam zwykle mają najlepsze recenzje, zncz. najbardziej kompetentne Smile

Chociaż jak dali 'Avatarowi' 5/6 gwiazdek to o mało co z wściekłości numeru nie zjadłam Laughing

Dziaga

Ja mam styczniowy "Film" i jest o Sherlocku, nawet Robert i Jude na okładce *_*

EDIT: Lady, nie podobał ci się Avatar?

Lady Makbeth

Chyba okazuję się być jedyną osobą, która całkowicie zbojkotowała ten film i tegoż reżysera i w ogóle nie poszła nań do kina Laughing

Po prostu wkurza mnie to całe zachwycanie się filmem, w którym jedyną rzeczą godną zachwytu jest technika, w której został zrobiony oraz efekty specjalne. Jakby bez tego nie można było zrobić fantastycznego filmu. I to bardziej obfitującego w ważne treści i z o niebo ciekawszą fabułą. Taki jest np. Parnassus.

Czytałam niedawno felieton w, którym autor pisał, że współczesne kino wraca do czasów, kiedy to dopiero powstawało. Że teraz znowu, jak przy powstaniu kinematografu ludzi fascynuje sama technika, ruchomy obraz a nie jego treść. Trochę to smutne Crying or Very sad

Dziaga

Tak to jest smutne. Ja byłam na Avatarze i muszę powiedzieć, że dla mnie film taki sobie. Jedyne co mi się podobało to to, że był smutny, no przynajmniej dla mnie...
Efekty jak efekty, było ich pełno prawie w każdej scenie ale sama fabuła nie przypadła mi do gustu. Gdzieś czytałam, że to bojkot Pocahontas co jest w części prawdą choć dokładnie nie pamiętam tej bajki.
Ostatnio widziałam taki genialny demotywator: "Kiedyś robiono efekty do filmu, teraz robi się film do efektów" i taka jest prawda.