Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atris
Ukryte Ostrze
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Hilsonlandu
|
Wysłany: Pon 18:54, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Munio, Munio
Irene/Mary? Świetny pomysł
Dwie kobiety, które MOGŁY mieć dwóch najwspanialszych facetów tamtych czasów
Ehh... a jakby tak... *świecą jej się oczy*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Muniashek
Fajka Holmesa
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:02, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Już ja znam to świecenie się. Wpadłaś na pomysł
Pisz, póki gorący!!!
No a co do Mirene/Iary, to co mam poradzić na swoje pomysły? Bo one to takie... No przecież nie chcemy ich z naszymi chłopakami, prawda? To niech przynajmniej jakąś radość z siebie mają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskrzak
Captn'
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ruskiego budzika
|
Wysłany: Wto 0:12, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
O, Holmesie, co za teorie spiskowe. No, ale macie moje błogosławieństwo (nie, żebyście potrzebowały, nazwijmy to "poparciem"), jeśli chcecie, have fun.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez iskrzak dnia Wto 0:13, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mal
Posterunkowy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 1:04, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Piszę posta bez sensu, żeby móc się z Wami podzielić fajnym widełkiem hatsonowym. Na razie nie mogę, bo mam na koncie 2 posty. lol. Żeby nie było tak całkiem chamskiego OTa, to oszczędzę sobie Mi(g)reny, bo nie lubię Irene, ale oczywiście hulaj dusza, piszcie sobie na zdrowie.
EDIT
Nadal nie mogę linkować!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mal dnia Wto 1:10, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Posterunkowy
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:52, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wczoraj obejrzałam Holmesa drugi raz z koleżankami xD
Film!
Szczerze gra aktorska po prostu nie dała mi obejrzeć w skupieniu filmu. Ale pamiętam coś z niego! Komentarze [z kina] tylu: " seks w ubraniu", "sweet", "ja prawie się popłakałam" xD
Ale... Naprawdę chwilami za bardzo film różnił się od książek. Ale ubiory! kunszt! Kunszt! Wspaniale ucharakteryzowane wszystko! Grrr....
Ale sorry, czy Watson to się z tą Mary to nie ożenił? W opowiadaniach można to wyczytać A tutaj jeszcze się nie oświadczył... A tak w ogóle już w "Znaku czterech" wyrażał się o niej jako narzeczonej... Niedomówienie?
Dobra ja wiecej niż wspaniały film nie potrafię powiedzieć!
I że zabiję scenarzystów za ten fragment jak wybuchły te beczki! Popłakałabym się prawie dwukrotnie! To drastyczne wołanie Watsona: "Holmes!" Ahh... Koniec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muniashek
Fajka Holmesa
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 3:51, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Agusss, przede wszystkim, to mnóstwo niedopatrzeń co do małżeństwa Watsona jest w książkach nawet. Chodzi mi o czas napisania, tzn wydania. Och, może się mylę, ale chronologicznie wg mnie Doyle sobie skakał, jak mu pasowało Zresztą film nie jest dokładnie na podstawie książek, nie sądzę przynajmniej. Gdzieś bodajże Lady (tutaj?) pisała, że na podstawie jakiegoś komiksu. Oh god, ja chcę go zobaczyć - ostatnio odkryłam, że komiksy, na podstawie których nakręcone są jakieś filmy, to zazwyczaj geniusze <3
Generalnie wg mnie podobieństwo filmu do książek jest takie, że jest Holmes i Watson. Mieszkają razem przy Baker Street 221b. Watson zna ową Mary. Holmes to dziwak. Ot co.
Więcej specjalnych podobieństw nie wykryłam, chodziło zapewne Guy'owi o ideę Holmesa, o jego postać, a nie o zagadkę. Takie jest moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Makbeth
Młody Frankenstein
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: planeta Melmac ;)
|
Wysłany: Sob 18:32, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wiecie, ja generalnie uważam, że Holmes jest postacią tak plastyczną i do końca nieokreśloną, że praktycznie każda jego wersja, choćby nawet na najbardziej zaskakująca jest w pewnym sensie zgodna z prawdą. No bo, czyż nie jest tak, że każdy widzi swojego bohatera nieco inaczej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muniashek
Fajka Holmesa
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:17, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie, zgadzam się z Tobą, Lady. Prawdopodobnie otrzymaliśmy we filmie takiego Holmesa, jakim go Guy widzi - a w końcu jego wizja Holmesa nie może wręcz być taka sama, jak nasza.
Well, jak czytam książki, Holmes jest nieco inny, aczkolwiek cudownie wg mnie została przedstawiona jego odmienność, genialnie wręcz wyróżniona - takie jest moje zdanie. No bo w końcu, nawiążę po raz kolejny do sceny poznania chłopaków w Studium - czy jest na sali osoba, która nie potrafi sobie Guy'owskiego Holmesa wyobrazić, podbiegającego do Watsona z radosną nowiną odkrycia odczynnika na hemoglobinę, mimo iż go kompletnie nie zna i nie wie, co ów Watson w ogóle robi w tym laboratorium? Tę m.in. scenę ja potrafię sobie doskonale wyobrazić
Tak, Lady ma rację, Holmes jest postacią bardzo elastyczną, jeśli chodzi o charakter i każda osoba na pewno widzi go w inny sposób
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|