Robert Downey Jr

iskrzak

Robert John Elias Downey Jr. (ur. 4 kwietnia 1965 roku w Greenwich Village, w Nowym Jorku, w stanie Nowego Jorku) – amerykański aktor filmowy i telewizyjny.

Dziaga

Moim zdaniem Robert świetnie zagrał Holmesa. Do tej pory jak czytałam książki i przeglądałam zdjęcia ze starszego filmu brałam Sherlocka za starszego, inteligentnego mężczyznę o zaskakujących przyzwyczajeniach i dziwnych nawykach, a teraz? Widzę w nim w ogóle innego człowieka! Szczególnie pod względem humoru, który śmieszy mnie do łez Laughing

Może nie jest idealną kopią postaci wykreowanej z książki ale i tak uważam, że jest świetny Smile

Atris

Filmu nie oglądałam, jedynie opieram się na zwiastunach, ale muszę powiedzieć, że aktor po pierwsze: wygląda świetnie, no i gra też wspaniale. I się tak spiknęli z Jude'm Law'em (czy jak to się odmienia), że

No normalnie Very Happy

I sto razy podoba mi się bardziej, niż bohater poprzednich, starszych ekranizacji. I na ich podstawie można sobie pofantazjować, popisać jakieś loveficki, bo wyglądają tak, jak powinni.

PS. OMG, ale tu mały zasób ikonek jest

iskrzak

Jasne, na pewno jest świetny choć wyglądem Sherlocka nie przypomina ani trochę - jest wręcz zaprzeczeniem. Ale wiadomo, że "Sherlock Holmes" ma łamać stereotypy.
"...podoba mi się bardziej, niż bohater poprzednich, starszych ekranizacji. I na ich podstawie można sobie pofantazjować, popisać jakieś loveficki..."
Och, nie mogę się do końca zgodzić. Brett nie był skończonym drętwusem. Chociaż to inne czasy, ale mimo wszystko niezaprzeczalnie... *v*

gehenn

Robert to geniusz, bezapelacyjnie. Jak dla mnie w roli Sherlocka odnalazł się świetnie. Bardzo mi się podoba ta nowa odsłona genialnego detektywa, zwłaszcza, jeśli ma być robiona na takim poziomie i z taką obsadą. Plus scenariusz i cudne teksty. Plus piękna chemia między Judem a Robertem, zarówno na ekranie, jak i poza.

Minus Mary. Boru, ta postać była zła. Ale to musi być fajne - wylewać sobie wino/wodę/sok na Roberta. Chciałabym kiedyś spróbować ^__^

Lady Makbeth

gehenn

:> Od Sherlocka bez przerwy oglądam filmy z Robertem. Cudny jest. A w '85 miał jeszcze przerwę między zębami xD *rozpływa się* Nie wiem tylko JAK MÓGŁ skrzywdzić swoje dziecko, nadając mu chlubne imię INDIO. Ja rozumiem, że inne imiona są zwykłe... po co dawać synowi na imię James (to cudne imię i z reguły KAŻDY, kto je nosi jest cudowny)... ale INDIO? Czemu?...

(żeby było 'zabawniej', ośmioletnia córka Jude'a ma na imię Indiana...)

Herr Sinklar · Wysłany: Nie 21:20, 14 Mar 2010 Temat postu:

W temacie o RDJ mam do powiedzenia mniej więcej tyle:
robert-downey-jr.jest.bogiem.pl/
Zważywszy na to, że jestem facetem, mam tu na uwadze jego grę aktorską Smile

Lady Makbeth · Wysłany: Nie 21:33, 14 Mar 2010 Temat postu:

Co do gry aktorskiej Boba to raczej wątpię aby ktokolwiek mógł mieć zastrzeżenia Wink

Zresztą, spójrzcie tylko na ten kawałek z Filmu "Kiss Kiss Bang Bang". Ten facet ma w sobie coś takiego, że każda jego postać emanuje takim swoistym urokiem

http://www.youtube.com/watch?v=waIgxQxInVs

Ser Artór · Wysłany: Nie 21:51, 14 Mar 2010 Temat postu:

O tak, trzeba to przyznać. Iron Mana obejrzałem tylko ze względu na niego (wrodzony wstręt do czegoś, co nie ma sensu nie wziął góry. Tym razem).

Ja i moje genialne riposty. A teraz zgadnijcie, kto to taki?
youtube com/watch?v=vovlFTMF_IQ&feature=related

gehenn · Wysłany: Nie 22:00, 14 Mar 2010 Temat postu:

To jeszcze powiem dla tych, którzy nie wiedzą. Robert nagrał płytę ^^
[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj macie moją ukochaną piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=hPkBQ6kN02M

Ja osobiście kocham ^^

Ser Artór · Wysłany: Nie 22:15, 14 Mar 2010 Temat postu:

Łooo, no to się dowiedziałem. Ciekawe, czy jeszcze książki pisze. Wtedy można by powiedzieć, że jest młodszą wersją Lauriego...

Swoją drogą, piosenka bardzo przyjemna. I miłe dla ucha wykonanie.

gehenn · Wysłany: Nie 22:32, 14 Mar 2010 Temat postu:

Z tego, co mi wiadomo, to na szczęście nie. Ale Robert od dziecka miał zapędy muzyczne, w prawie każdym filmie z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych śpiewał/grał. I jest naprawdę dobry, o dziwo :3

Atris · Wysłany: Śro 22:13, 17 Mar 2010 Temat postu:

W Kiss Kiss Bang Bang pokazał klasę. W najlepszym tego słowa znaczeniu. Miny jakie strzelał, jego pozy... po prostu nie widziałam jeszcze takiego aktora

Ach, Lady, ta scena w toalecie

Lałam się pół dnia z tego Very Happy

anka248 · Wysłany: Nie 15:59, 21 Mar 2010 Temat postu:

Robert!

Koniec komentarza.

A poważnie, to go kocham. Nie mam pojęcia, od kiedy właściwie, ale po Kiss Kiss Bang Bang jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe. Cudownie zagrał.

Płytę Roberta uwielbiam. A już na pewno utwór, o którym już pisała gehenn, Your move. Jest tak... optymistyczny.

Indio? O, a o tym nie widziałam. Ciekawe imię, bez wątpienia. :>